Dopracowana w najdrobniejszym szczególe strategia marketingowa powinna leżeć u podstawy działań każdego przedsiębiorstwa, któremu zależy na rozwoju i powiększaniu swojego znaczenia na rynku. W jaki sposób można tu wykorzystać możliwości, które płyną z badań związanych z należytą starannością?
Dlaczego studiowanie strategii jest niezbędne?
W czasach, gdy na każdym kroku natknąć się można na start-up oparty na rewolucyjnej idei, działania takie, jak prowadzenie analizy due diligence, nabierają szczególnego znaczenia. Skłonność do swego rodzaju zachłyśnięcia się możliwościami, jakie daje ekscytująca innowacja, nie jest bynajmniej przypadłością wyłącznie niedoświadczonych inwestorów.
By inwestycja tego typu nie pociągnęła za sobą lawiny katastrofalnych finansowo posunięć, należy rzetelnie ocenić sytuację rynkową, w której będzie musiał odnaleźć swoje miejsce produkt firmy. Konieczne będzie także wieloaspektowe badanie ryzyka, które wiąże się z wprowadzeniem go na rynek, oraz dokładne wyliczenia finansowe, które pomogą przełożyć idee na bardziej wymierne kategorie.
Kryteria oceny strategii marketingowej
Dzięki potężnej dawce informacji, jakie niosą ze sobą raporty powstałe w efekcie analizy due diligence, ryzyko inwestora może zostać optymalnie skalkulowane i podjęte z nakierowaniem na sukces. Innowacyjny produkt czy usługa to stanowczo za mało, by można było prognozować na podstawie samego ich istnienia skalę zwrotu z inwestycji.
Każdego typu innowacja musi być z konieczności zestawiona z dokładnie zarysowaną i przemyślaną strategią marketingową, jeśli rezultaty mają być warte nakładu poniesionych środków. Podczas audytu due diligence ocenione zostanie dopasowanie strategii firmy do wybranego segmentu rynku, zakres przeprowadzonych badań wśród konsumentów, a także plan dotyczący zmierzenia się z konkurencją.
Czy warto inwestować, jeśli strategia jest słaba?
Jeżeli raport due diligence bez najmniejszych wątpliwości wykazał, że dane przedsiębiorstwo w żaden sposób nie jest przygotowane do przetrwania dłuższego czasu na konkurencyjnym rynku, pomysł zakupu jego akcji warto odłożyć do lamusa. Dodatkowym sygnałem, który powinien skłonić inwestora do zastanowienia, może być tutaj niechęć samych pracowników do inwestowania swoich zarobków w akcje własnej firmy.
Nie znaczy to jednak, że za każdym razem, gdy w raporcie znajdą się dowody sporych niedopatrzeń, należy stracić przedsiębiorstwo z pola widzenia. Jeśli produkt, na którym opiera ono swoją pracę, prezentuje spory potencjał, można zastanowić się, jak na bazie raportu wdrożyć potrzebne zmiany we współpracy z właścicielem firmy.